Dunstan Bruce, jeden z liderów legendarnej Chumbawamby, opowiada o historii zespołu, stworzonego w latach 80. XX wieku przez grupę nastolatków z Leeds, zafascynowanych anarchizmem. Od początku ich celem było połączenie radykalnego, lewicowego przesłania z formą, która pozwoli dotrzeć im do jak najszerszego grona słuchaczy. Realizacja postawionego sobie zadania przeszła ich najśmielsze oczekiwania – piosenkę „Tubhtumping” nucił na przełomie wieków cały świat, a członkowie zespołu stali się megagwiazdami. Nagle zamienili koncerty w skłotach na gigantyczne sceny. Do dziś piosenkę można usłyszeć w mainstreamowych mediach, dalekich od polityki. Jak w takiej sytuacji utrzymać czystość buntowniczego przekazu i być wiernym punkowym ideałom?
Chumbawamba istniała przez 40 lat, wyrastając z podłoża intelektualnego, zaangażowanego punka w duchu Crass, dodając do tego piorunującą mieszankę nieskrępowanej radości i zabawy. Na jednej z ich płyt widniało hasło, które określa całą ich twórczość: „Jeżeli nie mogę tańczyć, to nie jest moja rewolucja”. Ich postawa była inspiracją dla wielu zespołów i działaczy, a wielokrotne wizyty w Polsce i niezapomniane koncerty budowały gigantyczną popularność także nad Wisłą. Film jest nostalgiczną wyprawą, ubarwioną wspaniałymi archiwami, dokumentującymi szalone wybryki zespołu, ale także namysłem nad drugą połową życia – gdy nie ma się już sił stać na barykadzie, a do głosu dochodzą młodsze roczniki, z zupełnie nowymi pomysłami. Skąd w takim momencie czerpać energię do działania?