Karlheinz Stockhausen, jeden z najważniejszych kompozytorów XX wieku, pisał operę „Licht” przez połowę swojego życia. Impulsem była świadomość, że muzyka to nie tylko dźwięk, ale też działanie, akcja i uniwersum znaczeń. Nie doczekał prapremiery. Żadna instytucja na świecie nie odważyła się wystawić dzieła, które było podzielone na siedem dni i trwało w sumie 28 godzin. Muzyka konkretna i elektroniczna miała być wykonywana przez orkiestry, solistów, chóry, balet, a jednym z elementów scenografii były helikoptery.
Kanwą filmu są przygotowania do pierwszego w historii wystawienia opery przez The Dutch National Opera i Royal Conservatoire, przy współudziale Holland Festival jako siedmiodniowego maratonu operowego. Libretto opery przedstawia naszą planetę jako miejsce zmagania Lucyfera, który „niesie światło”, i anioła Michała, broniącego porządku kosmicznego wraz z Ewą w roli mediatorki w tym kosmicznym konflikcie. Film przedstawia sylwetkę artysty również okiem jego najbliższych, w tym córki i dwóch synów, którzy także wybrali ścieżkę sztuki. Jego dwie przyjaciółki, przy których umarł, to strażniczki idei opery „Licht”, w detalach sprawdzające, czy jej pierwsze wykonanie odda zamysł i kosmogonię twórcy.