Reżyser filmu podąża tą samą drogą, którą 21 lat temu pokonywał Afrykę Zachodnią – z Nigerii do Maroko, marząc o dostaniu się do Europy. Wtedy, u kresu wędrówki, zdecydował się wrócić do domu. Dziś jest uznanym reżyserem w Nigerii i chce zrozumieć, co obecnie skłania Afrykańczyków do emigracji. Pyta przypadkowo poznanych ludzi w dalekobieżnych autobusach o powody podjęcia decyzji o opuszczeniu kraju.
Przemierzając Benin, Burkinę Faso, Mali i Maroko, poznajemy historie ludzi, którzy dopiero szykują się do podróży lub utknęli w drodze z różnych powodów. Ich opowieści robią wrażenie, bo słyszymy je z pierwszej ręki. Powrót nie wchodzi w rachubę. Lęk przed wstydem i poczuciem porażki jest silniejszy niż poczucie bezpieczeństwa. Emigracja jest dla młodych Afrykańczyków formą poszukiwania tożsamości, a nie potrzebą życia w lepszych standardach. Widzimy młode kobiety, które dotarły do Casablanki i wolą żebrać na ulicach, czekając na możliwość dostania się do Europy, niż być fryzjerkami w Nigerii. Poznajemy mężczyznę na dworcu autobusowym, który przestrzega je przed samotnymi podróżami i niebezpieczeństwem porwania. Kobiety ponoszą w Afryce dużo większe ryzyko niż mężczyźni – zarówno zostając z dziećmi w domu, jak i decydując się na niebezpieczną podróż do Europy.